Kable telefoniczne zakopane są niespełna metr pod ziemią i nietrudno się do nich dostać. Technicy Telefoniki wykluczyli jednak, że zostały one uszkodzone przypadkiem, np. podczas prac budowlanych. Światłowody bowiem równo przecięto, prawdopodobnie piłą elektryczną, a sabotażu dokonano w tym samym czasie w kilku różnych miejscach. Najbardziej dotknięte są nim północne rejony Hiszpanii. Bez telefonów i Internetu musi się obyć 15 prowincji. W Galicji na trzy godziny wstrzymano ruch lotniczy, a w wielu miejscowościach przestały działać bankomaty. Telefonika obawia się, że dzisiejsza awaria jest przedsmakiem zapowiedzianego na czwartek w Hiszpanii strajku generalnego. Nad przywróceniem połączeń telefonicznych i internetowych od rana pracuje kilkuset specjalistów.