Chorych na grypę przybywa w zastraszającym tempie. W przychodniach zdrowia i szpitalnych izbach przyjęć panuje taki tłok, że pacjentom rozdawane są numerki, z którymi zgłaszają się za 5, a nawet za 10 godzin. Zdaniem lekarzy, przyczyną tak dużej zachorowalności jest pogoda. Zima jest wyjątkowo ciepła i zarazki grypy z łatwością się mnożą. Do tego w tym roku wyjątkowo łatwo ulegają mutacji. - Zarazki, które zarażają teraz są inne od tych, które wykryto jeszcze 3 miesiące temu. Dlatego trudno sobie z nimi poradzić. Zdarza się, że na grypę chorują osoby, które się zaszczepiły - mówiła lekarka z centrum epidemiologicznego. Lekarze apelują o rozsądek. Przypominają, że najlepszym lekarstwem na grypę jest cierpliwość i proszą, by choroby nie leczyć antybiotykami, które w Hiszpanii można kupić bez recepty.