Górnicy wznieśli barykady na kilku autostradach i drogach krajowych w Asturii i w prowincji Leon, na północnym zachodzie Hiszpanii. Przerwano ruch na magistrali łączącej Galicię z Madrytem, na innej autostradzie w tym regionie górnicy ustawili w poprzek jezdni autobus z pasażerami. W innych miejscach pikieta złożona z 30 górników zablokowała ruch ustawiając w poprzek jezdni kilka ciężarówek. Dopiero po pięciogodzinnym starciu z górnikami Guardia Civil zdołała odblokować autostradę A-66 w Asturii koło miasteczka górniczego Pola de Lena. W czwartek doszło tam do starć między strajkującymi a oddziałami policji w samym miasteczku. Kobieta i kilkuletnia dziewczynka odniosły obrażenia twarzy od policyjnych kul gumowych, gdy przez okno przyglądały się starciom. Dyrektor generalny Guardia Civil Arsenio Fernandez de Mesa oświadczył, że w ostatnich dniach w starciach ze strajkującymi górnikami zostało rannych 60 funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa. Na początku przyszłego tygodnia ma dotrzeć do Madrytu "czarny marsz" dwóch kolumn górników z ośrodków węglowych Hiszpanii. Kilkuset górników - mężczyzn i kobiet - wyruszyło przed dwoma tygodniami z Asturii i Leon oraz z Aragonii, na środkowym wschodzie Hiszpanii, aby zaprotestować w stolicy przeciwko rządowej polityce "likwidacji górnictwa węglowego". Władze stolicy i rząd zapowiedzieli w piątek, że uczestnicy marszu nie otrzymają zezwolenia na nocleg w Madrycie. Nie będą również mogli zorganizować wiecu w historycznym śródmieściu, na placu Puerta del Sol, gdzie biwakowali przez wiele dni uczestnicy "ruchu oburzonych". Jeden z organizatorów "czarnego marszu", sekretarz federacji przemysłowej lewicowego związku zawodowego Komisje Robotnicze, Francisco Martin, oświadczył w piątek, że przedstawiciele konserwatywnego rządu premiera Mariano Rajoya odmówili przyjęcia delegacji górników. W poniedziałek minister przemysłu Jose Manuel Soria powiedział, iż rząd, który poszukuje wszelkich środków obniżenia deficytu finansów publicznych nie odstąpi od swej decyzji zmniejszenia o 63 proc. w porównaniu do poprzedniego roku dotacji dla górnictwa węglowego, przewidzianych w budżecie na 2012 rok. Wskutek stopniowej redukcji branży węglowej, zapoczątkowanej w Hiszpanii w latach 80. XX wieku, zatrudnia ono obecnie niespełna 9 tys. górników. Przemysł węglowy jednak - według różnych ocen - daje zatrudnienie 75-125 tys. osób. Krótkowzroczna polityka rządu wobec górnictwa węglowego - jak twierdzą związki zawodowe - sprawi, że znikną całe miasteczka i osiedla górnicze.