Do najostrzejszych starć doszło, kiedy do Puerta del Sol wrócili górnicy i wspierający ich mieszkańcy miasta. Policja użyła gumowych kul. Wśród rannych są turyści i przypadkowi przechodnie. Protestujący ustawili barykady i podpalili kontenery ze śmieciami. Spłonął jeden sklep. Wcześniej, podczas czarnego marszu pracowników kopalń też doszło do starć. Rannych zostało 76 osób i aresztowano 8. Marsze górników w Madrycie o przywrócenie dotacji dla kopalń zbiegły się z ogłoszeniem przez rząd naostrzejszego planu cięć budżetowych w dziejach hiszpańskiej demokracji. Zapowiedziano m.in.podniesienie podatków i zmniejszenie płac sferze budżetowej. Dlatego centrum Madrytu, wejścia do parlamentu i do ministerstw były od południa okupowane przez manifestujących.