Hiszpańscy hodowcy bydła żądają 30 tysięcy peset, czyli prawie 800 złotych odszkodowania za dorosłe zabite zwierzę. Za młode dwa razy tyle. Chcą też, aby w prasie, radiu i telewizji rozpoczęto kampanię informującą o tym, kiedy i w jaki sposób można się zarazić chorobą szalonych krów. Żądają też dymisji minister zdrowia, po tym jak zaapelowała ona do gospodyń, by nie gotowały zup na wołowych kościach. Strajkujący poinformowali, że dopóty będą blokowali rzeźnię, dopóki rząd nie spełni ich oczekiwań. Zawiadomili też, że od środy strajk będzie jeszcze ostrzejszy.