W demonstracji w Madrycie, według jej organizatorów, uczestniczyło około 15 tysięcy osób. Policja mówi o 4 tysiącach demonstrantów. Podobne manifestacje zorganizowano także w Barcelonie, Walencji, Bilbao i wielu innych hiszpańskich miastach. Demonstranci domagali się przeprowadzenia referendum, w którym Hiszpanie będą mogli zdecydować, czy chcą utrzymania monarchii, czy też wprowadzenia ustroju republikańskiego. Lider ugrupowania Zjednoczona Lewica (IU) Cayo Lara zapowiedział w sobotę złożenie w parlamencie wniosku w sprawie referendum. Wniosek ten będzie miał jednak niewielkie szanse, bo zarówno rządząca konserwatywna Partia Ludowa (PP), jak i opozycyjni socjaliści są za utrzymaniem monarchii. W poniedziałek król Juan Carlos niespodziewanie zapowiedział swoją abdykację. Dzień później rząd Hiszpanii zatwierdził projekt ustawy, która umożliwi abdykację 76-letniemu monarsze, a jego synowi Filipowi przejęcie tronu. Ustawę musi jeszcze przyjąć parlament. Oczekuje się, że głosowanie przebiegnie bez niespodzianek. Proklamowanie nowego monarchy, Filipa VI, nastąpi prawdopodobnie, jak piszą dzienniki hiszpańskie, 19 czerwca.