Pasażerka autobusu miejskiego w Maladze, na południu Hiszpanii, trafiła we wtorek do szpitala z trzema ranami kłutymi po tym, jak skrytykowała zbyt silną woń perfum używanych przez inną z podróżujących kobiet. Napastniczkę tymczasowo aresztowano pod zarzutem usiłowania zabójstwa. Kobieta, która użyła perfum, zaatakowała siedzącą obok pasażerkę, kiedy ta otworzyła okno na znak dezaprobaty wobec mocnej woni kosmetyków. Tłumaczyła, że mdli ją od intensywnego zapachu sąsiadki. Dwa ciosy w ramię, jeden w nogę Zgodnie z relacjami świadków zdarzenia "wyperfumowana kobieta", niezadowolona z reakcji podróżującej obok pasażerki, zaczęła ją okładać pięściami oraz lżyć. Kiedy ofiara próbowała zmienić miejsce w autobusie, napastniczka podążyła za nią."W pewnym momencie zaatakowała kobietę nożem. (...) Ta otrzymała dwa ciosy w ramię oraz jeden w nogę" - opisał zdarzenie dziennik "El Mundo".Szukał zaczepki, wyrwał chłodnicę z autaGazeta wskazuje, że "niezwykle agresywna" pasażerka mogła spowodować poważniejsze obrażenia, gdyby nie szybka reakcja innych osób obecnych w autobusie, na czele z kierowcą pojazdu. Obezwładnili oni 49-latkę i przekazali funkcjonariuszom policji.We wtorek po południu "wyperfumowana pasażerka" została tymczasowo aresztowana pod zarzutem usiłowania zabójstwa.