Tylko 23 proc. ankietowanych deklaruje aprobatę dla konserwatywnego przywódcy, który do władzy doszedł 21 grudnia 2011 roku, po prawie ośmiu latach rządów socjalistów. Na pytanie: "Jakim zaufaniem darzysz szefa rządu Mariano Rajoya?" 84 proc. udzieliło odpowiedzi: "niewielkim" albo wręcz "żadnym". Spadek popularności premiera zbiega się z deklarowanym spadkiem poparcia dla partii politycznych, które w przypadku Partii Ludowej Rajoya wyniosło 29,9 proc., czyli o 14,7 punktów mniej niż w czasie wyborów w listopadzie 2011 roku. Także socjaliści (PSOE) zmagają się ze spadkiem popularności. W sondażu opublikowanym przez dziennik "El Pais" 23,9 proc. badanych zadeklarowało, że zagłosowałoby na to ugrupowanie, podczas gdy w listopadzie ub.r. było to 28,7 proc. Przywódcy socjalistów Alfredo Pereza Rubalcaby nie aprobuje aż 76 proc. badanych. Hiszpania, czwarta gospodarka strefy euro, wprowadza kolejne posunięcia oszczędnościowe, aby zredukować swój deficyt publiczny. Coraz silniejszy jest ruch społecznego sprzeciwu; w niedzielę wielotysięczne demonstracje odbyły się w ponad 50 hiszpańskich miastach. Bezrobocie w kraju sięgnęło już rekordowych 24,6 proc. Madryt nie chce wystąpić o pomoc międzynarodową, obawiając się nałożenia w zamian restrykcyjnych warunków i kosztów politycznych. Taka postawa jest szczególnie krytykowana przez Hiszpanów. Na pytanie, czy w obliczu sytuacji gospodarczej "rząd wie, co robić, czy raczej improwizuje", 71 proc. ankietowanych wybrało tę drugą odpowiedź. Naciskany przez europejskich partnerów rząd Rajoya musi zredukować w tym roku deficyt budżetowy do 6,3 proc. PKB, następnie do 4,5 proc. PKB w 2013 roku i do 2,8 proc. w 2014 roku. Pod koniec września hiszpański rząd przyjął projekt budżetu na rok 2013 przewidujący oszczędności w wysokości 40 mld euro.