Hiszpański Departament Zdrowia nie potrafi jednak powiedzieć, czy winę ponosi piekarnia, czy dostawca, który sprzedał zatrute produkty. Cukiernię zamknięto, a sprawa trafiła do sądu. Pierwszym podejrzanym jest osoba, która zrobiła krem. Dziś miała złożyć zeznania, ale nie może tego zrobić, bo jej adwokat również zatruł się ciastem. Zatrucie w Geronie jest największym w dziejach Katalonii. Jak obliczono, kosztowało ono tutejszy wydział zdrowia ponad 150 tysięcy euro. Do tego trzeba jeszcze doliczyć straty wielu zamkniętych biur i firm, w których zatruli się wszyscy pracownicy. Już wkrótce pokrzywdzonym zostaną wypłacone rekompensaty. Aby spisać wszystkich chorych tamtejsza prokuratura zatrudniła dodatkowo 20 osób. W Hiszpanii do ostatniego wielkiego zatrucia pokarmowego doszło 11 lat temu. Zatruło się wtedy 500 osób.