Hiszpańskie plaże, które co roku odwiedza 50 mln turystów, są zagrożone coraz większym rozrostem bazy turystycznej. Tylko w minionym roku na hiszpańskim wybrzeżu powstały 33 porty jachtowe, kilkanaście pól golfowych, 34 hotele i kilkaset domów mieszkalnych. Do nich trzeba doliczyć nielegalne wysypiska śmieci i elektrownie wodne. Greenpeace stwierdza, że Hiszpania zabija "kurę, która znosi złote jajka" i ostrzega, że z roku na rok erozja plaż i wybrzeży będzie coraz większa, a ich naprawa kosztowniejsza. Odpowiedzialnością za ten stan Greenpeace obciąża autonomiczne rządy i ministerstwo ochrony środowiska. Czas zmienić sposób myślenia. Jeśli nie, już wkrótce wizytówką Hiszpanii będą śmieci, opustoszałe plaże i pensjonaty - twierdzą ekolodzy.