W Hiszpanii najgorszą oceną jest jedynka a najlepszą dziesiątka. Żeby zdać egzamin, trzeba dostać co najmniej piątkę. A takiego stopnia nie otrzymał żaden członek hiszpańskiego rządu. Najwyższą notę wynosząca 3,79 punktu zdobyła w sondażu wicepremier Soraya Saenz de Santamaria. Drugi na liście jest minister rolnictwa, Miguel Arias Caniete a trzeci szef dyplomacji, Jose Manuel Garcia Margallo. Hiszpanie najgorzej ocenili pracę ministrów zdrowia i edukacji, którzy zdobyli zaledwie po 2,5 punktu. Tak słabo nie został dotychczas oceniony żaden szef resortu. Premier Mariano Rajoy poinformował, że do końca kadencji nie zamierza zmieniać składu rządu. Twierdzi, że opinia o przydatności ministrów zmieni się, gdy kraj wyjdzie z kryzysu.