Prezenterzy pogody z westchnieniem opowiadają o słońcu nad środkową Europą. W Barcelonie od kilku dni niebo pokrywają gęste chmury. W Taragonie, Walencji, Allicante minionej nocy spadło ponad 200 litrów deszczu na metr kwadratowy. Woda zagraża plantacjom ryżu. Ponadto wieje silny wiatr, w Barcelonie osiąga nawet 100 kilometrów na godzinę. W Pirenejach pada śnieg. Na barcelońskim lotnisku samoloty lądują z 40-minutowym opóźnieniem, a na nadmorskich bulwarach od wczoraj nieczynne są bary. Synoptycy pocieszają, że najbliższy weekend będzie już słoneczny. W Barcelonie oprócz deszczu i silnego wiatru, mieszkańców dodatkowo nęka trwający strajk kierowców autobusów.