Autonomiści wierzą, że mając swoich przedstawicieli w Brukseli zyskają więcej, niż teraz, kiedy o ich polityce i ekonomii decyduje Madryt. Najgłośniej domagają się tego Baskowie. Chcą prowadzić własną politykę zagraniczną, mieć przedstawicielstwo w Brukseli i reprezentację w Parlamencie Europejskim. Ich zdaniem właśnie Europa, a nie Madryt jest dla nich gwarantem równowagi politycznej. Zwolennicy oderwania Kraju Basków od Hiszpanii, głośno wyrażają opinie, że Europa nie dopuści, aby Hiszpania użyła przeciwko nim siły. Zmianę statutu zapowiadają też Katalończycy. Lewicowo-republikański rząd dąży do powiększenia dystansu z Madrytem i zbliżenia z Unią Europejską. - Nowa Katalonia będzie sprawiedliwsza, otwarta na świat, nowocześniejsza i wolna. Niech żyje wolna Katalonia - mówił lider partii republikańskiej, jednego z trzech ugrupowań tworzących tamtejszy rząd. Pomysły Basków i Katalończyków są mocno krytykowane przez Madryt, mniej przez społeczeństwo. Zdaniem prawie 70 procent Hiszpanów, przyszedł czas na nowelizację konstytucji - dokumentu, który wyznacza granice hiszpańskich autonomii.