Wszystko przez ubiegłotygodniowe burze, które naniosły do wody tony mułu i zalały pobliskie oczyszczalnie ścieków i szamba. Wprawdzie hiszpański departament zdrowia zapewnia, że kąpiel w morzu nie zagraża zdrowiu, ale Greenpeace ostrzega, że lepiej pozostać na piasku. Przy barcelońskiej plaży morze kolorem przypomina kawę z mlekiem. Niektórym kąpiącym się towarzyszą ogryzki, plastikowe butelki, a nawet pieluszki. Podobnie jest w okolicznych nadmorskich miasteczkach. Burze i deszcze zmąciły nie tylko morze, ale też cieki gruntowe, przez co zanieczyszczona woda płynie także z kranów. W podbarcelońskim Santa Maria zatruło się nią ponad 200 osób. Jak się okazało, do wodociągów dotarła bakteria, która powoduje wymioty biegunkę i gorączkę. Departament zdrowia apeluje o picie wyłącznie wody sprzedawanej w butelkach. Hiszpańscy synoptycy nie maja zbyt dobrych wieści dla plażowiczów - przynajmniej do końca tego tygodnia pogoda będzie w kratkę - trochę słońca, trochę deszczu.