Balon napełniony helem, który wyniósł kapsułę z austriackim skoczkiem Felixem Baumgartnerem, wystartował w niedzielę o godzinie 17.30 z Roswell w stanie Nowy Meksyk. Start balonu, przewidziany pierwotnie na godz. 14 czasu polskiego, został przesunięty ze względu na silny wiatr. Kolejne komunikaty mówiły, że historyczny skok rozpocznie się o godzinie 18 czasu polskiego. Pogoda była jednak na tyle dobra, że organizatorzy przyspieszyli rozpoczęcie bicia rekordu. Balonu, o objętości 850 tys. metrów sześciennych i ściankach o grubości jednej dziesiątej foliowego worka, nie można użyć przy porywach wiatru przekraczających 9,7 kilometra na godzinę. Do balonu przytwierdzona jest specjalna kapsuła, ważąca 1360 kg, która wynosi skoczka w przestrzeń. Felix zgłosił problem Około 19.10 Felix zgłosił problem - z mechanizmem ogrzewania hełmu. Specjaliści najprawdopodobniej poradzili sobie z tym, ponieważ misję kontynuowano. 20 minut później - o godz. 19.30 - Felix pobił pierwszy rekord. Rekord wysokości załogowego lotu balonem, ustanowiony w 1961 r. przez Victora Prathera i Malcoma Rossa, którzy wznieśli się na wysokość 34 668 metrów. Około godziny 19.38 czasu polskiego, balon z Felixem na pokładzie osiągnął wysokość 36 km - czyli wysokość na którą zaplanowano lot. Balon leciał jednak wyżej, aż osiągnął wysokość 38,9 km. O godz. 19.48 Felix rozpoczął opuszczanie kapsuły. O godzinie 20.03 otworzyły się drzwi kapsuły. 3 minuty później Baumgartner rozpoczął historyczny skok. - Jaka mala jest ta ziemia. Ok. Ruszam - powiedział skoczek. Po 4 minutach lotu Felix zgłosił mały problem. - Zaparowuje mi osłona hełmu - poinformował. O 20.11 skoczek otworzył spadochron. Wśród obserwujących wyczyn Austriaka zapanowała euforia. 0 20.16 Felix Baumgartner wylądował na Ziemi. Pobił rekord! Rodzina Austriaka nie kryła wzruszenia. Bohater dnia wzniósł ręce w geście triumfu. Felix pobił poprzedni rekord wysokości skoku o ponad 8 km. Najprawdopodobniej Felixowi jednak nie udało się pobić rekordu Kittingera w najdłuższym swobodnym skoku. Austriak opadał przez 4 minuty i 22 sekundy. Przygotowywał się 5 lat Austriak przygotowywał się do historycznego skoku od pięciu lat. W marcu br. skoczył on z wysokości 15 mil (ponad 24 km), a w lipcu z wysokości 18 mil (blisko 29 km). Zapowiedział, że to ostatni w jego karierze skok z tak ekstremalnej wysokości. Bicie rekordu przez Austriaka planowano początkowo na ubiegły poniedziałek, ale z powodu prognozowanego porywistego wiatru i zbyt niskiej temperatury w rejonie Roswell podjęcie wyzwania odłożono o jeden dzień. We wtorek start balonu kilkakrotnie opóźniano, a ostatecznie odwołano z powodu wiatru. Poprzedni rekord ustanowił 16 sierpnia 1960 roku Joseph Kittinger, wówczas kapitan US Air Force, skacząc z wysokości 31 333 metrów i osiągając prędkość 988 kilometrów na godzinę, czyli nieco poniżej bariery dźwięku. Kittinger od początku uczestniczy w projekcie Red Bull Stratos jako mentor austriackiego skoczka. Do tej pory nikt nie osiągnął prędkości ponaddźwiękowej, nie będąc w statku powietrznym. Uzyskana wiedza ma znaleźć zastosowanie między innymi w turystyce kosmicznej. Dyrektorem technicznym projektu jest Art Thompson - inżynier, który pomagał w opracowaniu bombowca wykonanego w technologii Stealth (B-2 Spirit). Urodzony 20 kwietnia 1969 roku w Salzburgu Felix Baumgartner ma za sobą rekordowe skoki ze sławnych budynków - na przykład z Tajpej 101. Wykonał też jeden z najniższych (a przez to bardzo niebezpiecznych) skoków - z pomnika Chrystusa w Rio de Janeiro. W 2003 r. wykorzystał skrzydła z włókien węglowych do przelotu nad Kanałem La Manche. POLECAMY: Przedwojenny polski Red Bull Stratos z serwisu Aerostaty.pl (dziękujemy za podesłanie tekstu na fanpage'u serwisu Fakty). Galeria zdjęć z przygotowań do rekordowego skoku