Według Busha "polityka USA uległa zmianie, ale polityka kubańska - nie", ponieważ reżim castrowski pozostaje "twardą dyktaturą" i przykładem "komunistycznego obłędu". Jeb Bush uważa, że "pojednanie" amerykańsko-kubańskie następuje "kosztem wolności i demokracji, na które zasłużyli wszyscy Kubańczycy", i dlatego obecność sekretarza stanu USA w Hawanie jest dla dysydentów "szczególnie obraźliwa". Istotą przesłania politycznego zawartego w wypowiedzi Jeba Busha jest obietnica, że jeśli wygra wybory prezydenckie w 2016 roku, to cofnie strategię pojednania w stosunku do Kuby i "pomoże narodowi kubańskiemu, wolnemu od tyranii, w sięgnięciu po wolność i zdecydowaniu o swej przyszłości". Kerry na KubieSekretarz stanu USA John Kerry przybył w piątek do Hawany na uroczystość wciągnięcia flagi Stanów Zjednoczonych w ambasadzie USA na Kubie, symbolizującą wznowienie stosunków dyplomatycznych między obu krajami. Kerry jest pierwszym od 70 lat szefem dyplomacji amerykańskiej składającym wizytę na Kubie. Telewizja kubańska na żywo transmitowała jego przylot na hawańskie lotnisko Jose Marti. Przed gmachem ambasady USA w Hawanie zebrał się tłum, oczekując na Kerry'ego i wciągnięcie flagi USA. Po uroczystości szef dyplomacji USA ma się spotkać z ministrem spraw zagranicznych Kuby, przywódcą tamtejszego Kościoła katolickiego, a także, osobno, z grupą kubańskich dysydentów. Porozumienie o przywróceniu pełnych relacji weszło w życie o północy z 19 na 20 lipca w Waszyngtonie i Hawanie. USA zerwały stosunki dyplomatyczne z Kubą za prezydentury Dwighta Eisenhowera w 1961 roku w odpowiedzi na wzrost napięć z rewolucyjnym rządem Fidela Castro. Wprowadzone przez Eisenhowera embargo na relacje z Kubą, w tym handlowe, było od tego czasu wielokrotnie zaostrzane przez Kongres USA.