Wielu ludzi żyje właśnie dzięki nim. Na świecie pomoc humanitarną niesie szacunkowo 600 tys. pracowników organizacji lokalnych i międzynarodowych. Podkreślają, że to zawód z misją. Pomocna dłoń Od 11 lat na całym świecie podczas Dnia Pomocy Humanitarnej docenia się tych, którzy pracują na rzecz drugiego człowieka. Jednak impulsem do ustanowienia tego dnia były tragiczne wydarzenia. 19 sierpnia 2003 roku, podczas zamachu bombowego w placówce ONZ w Bagdadzie, zginęło 22 pracowników humanitarnych. W tym roku szczególną uwagę zwrócono na rolę kobiet w projektach na rzecz krajów Globalnego Południa. "Pomoc kobiet jest cenna, ponieważ cechujemy się ogromną empatią. Natomiast to, co jest bardzo ważne, szczególnie w niektórych kulturach, jak chociażby na Bliskim Wschodzie, to fakt, że leczenie kobiet mogą niejednokrotnie wykonywać tylko kobiety" - mówi Ewa Piekarska, Prezes Polskiej Misji Medycznej, która od 15 lat zajmuje się pomocą humanitarną i rozwojową w najuboższych krajach świata. "Dla takich ludzi, jak my" Lekarki z Polskiej Misji Medycznej właśnie wyjechały do Katondwe w Zambii, aby leczyć mieszkańców i prowadzić diagnostykę dzieci. Na wyjazd tam zdecydowały się już po raz czwarty. Dlaczego wracają? "To niesamowite doświadczenie móc wrócić do miejsca, w którym zaczęłyśmy pomagać kilka lat temu, zaraz po skończeniu studiów. Zambijczycy ujmują swoją życzliwością i wdzięcznością. Szpital w Katondwe położony przy granicy z Mozambikiem znajduje się w najbiedniejszej części kraju. Naszymi pacjentami są nie tylko Zambijczycy, ale i mieszkańcy Mozambiku, którzy chcąc skorzystać z naszych konsultacji, przeprawiają się przez rzekę Luangwa, często ryzykując atakiem krokodyli czy hipopotamów. W takim zapomnianym miejscu warto pomagać i oddać swoje serce pacjentom" - podkreślają. Wyjazd na misję to nie wyprawa turystyczna, ale wymagająca przygotowania podróż, gdzie znajomość języków obcych, odporność na stres, umiejętność pracy w odmiennej grupie kulturowej są na wagę złota. Hadra i jej ogród nadziei Kilkanaście kilometrów od granicy jordańsko-syryjskiej mieszka Hadra. Kobieta uciekła przed wojną z Syrii w 2014 roku. Razem ze swoim synem, ranionym podczas bombardowań, wychowują osierocone syryjskie dziecko, mieszkając w trójkę w obozie Zaatari. Pośród pustynnego piachu, Hadra pielęgnuje swój mały ogród z malwami, pomidorami i innymi roślinami. Kobieta kocha zieleń, która przypomina jej o dawnym życiu, a dzięki kwiatom może choć na chwilę poczuć się jak w domu i wrócić do normalności. Z podobnym życiem borykają się miliony Syryjczyków, którzy zdecydowali się opuścić ojczyznę, uciekając przed wojną. To między innymi im pomaga Polska Misja Medyczna, która prowadzi projekty na Bliskim Wschodzie, w Afryce, Azji i Oceanii oraz Ameryce Południowej. Zmuszeni do ucieczki Światowy Dzień Pomocy Humanitarnej to również okazja, by zwrócić oczy w stronę Wenezueli, gdzie Polska Misja Medyczna właśnie rusza z pomocą. W wyniku kryzysu gospodarczego i humanitarnego cztery mln Wenezuelczyków zostało zmuszonych do ucieczki ze swojego kraju. Tym, którzy zostali, dane jest żyć w chaosie - często bez jedzenia, prądu czy leków. Spadek poziomu higieny oraz brak opieki medycznej doprowadził do wzrostu umieralności szczególnie wśród dzieci. Władza blokuje dostawy żywności, wody oraz lekarstw, a można z niej skorzystać dopiero na granicy wenezuelsko-kolumbijskiej. Polska Misja Medyczna, odpowiadając na potrzeby medyczne, rozpoczęła zbiórkę na szczepionki przeciw żółtaczce dla dzieci z Wenezueli. Aby wesprzeć akcję specjalną w tym szczególnym dniu wystarczy wejść tutaj i kupić szczepionkę. *** Polska Misja Medyczna jest jedną z niewielu polskich organizacji niosących pomoc humanitarną, w tym medyczną, krajom pogrążonym w kryzysach, wojnach i dotkniętym przez kataklizmy. Działalność Polskiej Misji Medycznej opiera się na współpracy z lokalnymi partnerami.