W czasie trzęsienia ziemi, na bazę w okolicy najwyższej góry świata spadła potężna lawina, zabijając 18 osób.Po kwietniowej katastrofie, w którym zginęło ok. 9 tys. osób, ludzie unikają wypraw w te rejony gór, na czym traci gospodarka Nepalu. 33-letni himalaista ma nadzieję, że dzięki jego wyprawie na nowo wzrośnie zainteresowanie turystyką wysokogórską.- Wyruszam sam, to bardzo ryzykowne. Będę na bieżąco sprawdzał prognozy pogody. Zdobycie szczytu jest dla mnie istotne, ale równie ważne jest to, żeby wrócić żywym - mówi 33-letni Japończyk. Nobukazu Kuriki wyruszy na Mount Everest po raz piąty. W czasie jednej z wypraw, z powodu odmrożeń, mężczyzna stracił wszystkie palce u rąk.Wejście na szczyt zaplanowano na 15 września.