Stojący na czele libańskiej organizacji Szejk Hassan Nasrallah na konferencji w Damaszku, poświęconej trwającemu od lat bojkotowi Izraela przez Arabów, wezwał cały świat arabski do zerwania jakichkolwiek kontaktów z Amerykanami. Jego zdaniem Izrael jest jedynie brygadą w amerykańskiej armii, sugerując, że to Stany Zjednoczone są głównym wrogiem Arabów. Tymczasem dowódca amerykańskich wojsk generał Tommy Franks zapowiedział podczas wizyty w Kuwejcie, że jego żołnierze są przygotowani na wszystko. - Stacjonując w Kuwejcie i innych miejscach regionu, musimy być przygotowani, na wszystko co postanowi kraj jako część społeczności międzynarodowej - mówił Franks podczas inspekcji amerykańskich wojsk. W Kuwejcie, małym państwie graniczącym z Irakiem, stacjonuje w tej chwili 17 tysięcy amerykańskich żołnierzy, a ich liczba ciągle się zwiększa. Wkrótce w całym regionie ma być 150 tysięcy żołnierzy ze Stanów Zjednoczonych.