W przededniu szczytu G-20 Harper opowiedział się po stronie Obamy i Browna, którzy są zwolennikami ratowania gospodarki poprzez rządowe pakiety pomocowe dla zagrożonych instytucji finansowych w poszczególnych krajach. Kraje europejskie, a zwłaszcza Niemcy i Francja odrzuciły sugestie Waszyngtonu, który nalegał na wprowadzenie w krajach EU planów uzdrowienia gospodarek metodą zastrzyków finansowych ze skarbu państwa, tak jak to miało miejsce w USA. Harper powiedział Reuterowi, że zastrzyki takie są bardzo ważnymi bodźcami, których światowa gospodarka potrzebuje, by uniknąć pierwszej od czasów II wojny światowej globalnej recesji. Według Harpera liderzy państw G-20 powinni "skupić się na stabilizowaniu światowej gospodarki" i wykorzystać "bodźce monetarne" dla zapewnienia jej rozwoju. Premier Kanady wyraził też nadzieję, że kraje G-20 osiągną porozumienie w sprawie rządowych bodźców dla gospodarek, a w konsekwencji podejmą "jakąś skoordynowaną akcję". Liderzy państwa europejskich nie skłaniają się jednak do naśladowania przykładu USA czy Wielkiej Brytanii w radzeniu sobie z kryzysem gospodarczym; podczas szczytu G-20 chcą skoncentrować się na modyfikacji regulacji prawnych obowiązujących w sektorze finansowym, by uniknąć kolejnych katastrof na rynkach finansowym, takich jakie nastąpiły po upadku Lehman Brothers we wrześniu ubiegłego roku.