Nowa afera w Ukrainie. Lider partii przyłapany z gotówką w ręku
Lider jednej z rozwiązanych ukraińskich partii został zatrzymany w Kijowie podczas przyjmowania 160 tys. dolarów w zamian za obietnicę miejsca na liście wyborczej. Prokuratura postawiła mu zarzut oszustwa. Ukraińskie media podają, że chodzi o Walerija Tokara, założyciela partii Garant.

W skrócie
- Lider rozwiązanej partii na Ukrainie został aresztowany podczas przyjmowania 160 tys. dolarów za obietnicę miejsca na liście wyborczej.
- Śledczy ustalili, że mężczyzna mimo unieważnienia rejestracji partii wciąż oferował mandaty, powołując się na swoją działalność polityczną i medialną.
- Ukraińskie media ujawniły, że zatrzymanym jest Walerij Tokar, grozi mu do 12 lat więzienia i konfiskata mienia.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Prokuratura Miasta Kijowa poinformowała, że szef jednej z rozwiązanych ukraińskich partii politycznych został zatrzymany pod zarzutem próby wyłudzenia 160 tys. dolarów w zamian za obietnicę zdobycia mandatu deputowanego Rady Najwyższej.
Jak przekazano w komunikacie, podejrzany 41-letni mieszkaniec Kijowa miał oferować wstęp na listę wyborczą swojego ugrupowania w zamian za znaczną opłatę.
Według śledczych mężczyzna przedstawiał potencjalnym "kandydatom" ofertę dołączenia do jego projektu politycznego, która miała zapewnić im miejsce na liście przejściowej w wyborach parlamentarnych.
"Podczas spotkań rozdawał wizytówki, informując na nich, że sam zamierza kandydować na prezydenta Ukrainy"- podała Prokuratura Miasta Kijowa.
Sprzedaż mandatu za 160 tys. dolarów. Wycenił "udaną karierę polityczną"
W komunikacie zaznaczono, że polityk wycenił "udaną karierę przedstawiciela narodu" na 160 tys. dolarów. Z tej kwoty 100 tys. dolarów miało stanowić wpisowe, a 60 tys. - środki rzekomo przeznaczone na rozwój partii.
Do zatrzymania doszło w momencie, gdy podejrzany - zgodnie z art. 208 kodeksu postępowania karnego Ukrainy - przyjmował całą kwotę. Mężczyzna został objęty aresztem z możliwością wpłacenia kaucji w wysokości 6 mln 725 tys. hrywien.
Postępowanie przygotowawcze prowadzą śledczy kijowskiej policji przy wsparciu Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU).
Oszustwo wyborcze w Ukrainie. Służby zatrzymały lidera partii
Ukraińskie media, powołując się na SBU, podają, że zatrzymany miał nadal oferować miejsca na listach wyborczych swojej partii, choć sąd już w październiku unieważnił jej rejestrację z powodu sfałszowania dokumentów założycielskich.
Funkcjonariusze przekazali również, że mężczyzna publicznie rozpowszechniał fałszywe informacje dotyczące sytuacji na froncie, Sił Zbrojnych Ukrainy oraz wewnętrznej sytuacji politycznej w kraju.
Według SBU mężczyzna wykorzystywał w tym celu swoje konta w mediach społecznościowych, które łącznie obserwowało prawie pół miliona użytkowników. Podczas przeszukań zabezpieczono dokumenty i sprzęt mający potwierdzać udział podejrzanego w procederze oszustwa.
Podejrzanemu grozi nawet do 12 lat więzienia i konfiskata mienia.
Areszt za handel miejscami na listach. Media podają tożsamość zatrzymanego
Choć w komunikacie Prokuratury Miasta Kijowa nie podano nazwiska podejrzanego, ukraińskie media - w tym Ukraińska Prawda i RBC-Ukraina - informują, że chodzi o Walerija Tokara, lidera rozwiązanej partii Garant.
Według tych źródeł Tokar nie tylko oferował miejsca na listach wyborczych, ale także kreował się na kandydata na prezydenta. To właśnie on miał przyjmować 160 tys. dolarów podczas operacji służb.
Media wspominają, że Walerij Tokar złożył petycję o ustąpienie prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, a w 2018 r. założył agencję informacyjną Garant News.
Według doniesień medialnych firma Ukratomenergo za jego kierownictwa wygrywała przetargi Ministerstwa Gospodarki o wartości ponad 60 mln hrywien.
Źródła: Ukraińska Prawda, RBC-Ukraina, Interia














