Minister ostrzegł, że bez uzgodnienia znaczących ustępstw Brytyjczycy zagłosują w referendum za wyjściem z UE. W rozmowie z radiem BBC powiedział, że premier David Cameron jasno postawił sprawę, iż niektóre z brytyjskich żądań wymagają zmian traktatowych, aby stały się nieodwracalne i nie do podważenia w europejskich sądach. "Wiele innych elementów agendy nie będzie wymagać zmian traktatowych, ale niektóre będą" - dodał szef MSZ."Jeśli nasi partnerzy nie zgodzą się z nami, nie będą z nami współdziałać, żeby wypracować ten pakiet, wówczas niczego nie wykluczamy" - powiedział Hammond w radiu BBC. W osobnym wywiadzie cytowanym przez brytyjskie media Hammond oznajmił, że chodzi o takie rozwiązania, dzięki którym Brytyjczycy zdecydują, iż dla przyszłości Wielkiej Brytanii najlepsze będzie pozostanie wewnątrz Unii Europejskiej. Premier Cameron rozpoczyna w czwartek serię spotkań z przywódcami krajów członkowskich UE, których będzie przekonywał do poparcia brytyjskiej wizji zmian w funkcjonowaniu UE. Rozpocznie się ona od spotkania z premierem Holandii Markiem Rutte. Tego samego dnia spotka się w Paryżu z prezydentem Francji Francois Hollande'em. W piątek David Cameron przyleci do Warszawy, by rozmawiać z premier Ewą Kopacz, a następnie uda się do Berlina na spotkanie z kanclerz Angelą Merkel. Przed czerwcowym szczytem UE brytyjski premier planuje spotkać się z szefami rządów wszystkich państw członkowskich. Niektóre kraje, jak Francja, otwarcie sprzeciwiały się renegocjacji traktatów, aby dostosować je do oczekiwań Wielkiej Brytanii, która chce zmian ograniczających m.in. dostęp imigrantów z UE do brytyjskiego systemu socjalnego. Rząd w Londynie ogłosił w czwartek, że pytanie w unijnym referendum będzie brzmiało: "Czy Wielka Brytania powinna pozostać członkiem Unii Europejskiej?". Referendum ma się odbyć do końca 2017 roku.