Hamas, który kontroluje Strefę od czerwca zeszłego roku, zaproponował też możliwość rozszerzenia rozejmu na Zachodni Brzeg Jordanu, gdzie rządzi umiarkowany prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas. Izrael nazwał propozycję Hamasu pułapką, której celem jest zdobycie czasu na odbudowę organizacji po stratach poniesionych w ostatnich walkach z siłami izraelskimi. - Hamas gra na czas, żeby się dozbroić i przegrupować. Nie byłoby potrzeby podejmowania przez Izrael operacji obronnych, gdyby Hamas przestał przeprowadzać ataki terrorystyczne na terytorium Izraela - oświadczył rzecznik izraelskiego rządu Dawid Baker. Ofertę w imieniu Hamasu złożył w Kairze mediatorom egipskim były palestyński minister spraw zagranicznych Mahmud al-Zahar. Egipcjanie pośredniczą w kontaktach między Izraelem a Hamasem. Władze Hamasu zastrzegły, że warunkiem rozejmu jest jego przestrzeganie przez obie strony oraz zniesienie izraelskiej blokady Strefy Gazy.