Kilka godzin wcześniej w Waszyngtonie, prezydent Bush mówił o sytuacji na Bliskim Wschodzie w swym dorocznym orędziu o stanie państwa. - Palestyńczycy oddali swe głosy, teraz przywódcy Hamasu muszą uznać państwo Izrael, rozbroić się, wyrzec terroru i pracować na rzecz trwałego pokoju - apelował Bush: Wcześniej amerykańska administracja ostrzegała, że Waszyngton nie będzie wspierał - w tym także finansowo - żadnego palestyńskiego rządu w skład którego wejdą islamiści - dopóki Hamas nie uzna prawa Izraela do istnienia. Od zwycięstwa islamistów w wyborach parlamentarnych w Palestyńskiej Autonomii stosunki z Amerykanami są napięte.