Jak powiedział jeden z haitańskich senatorów Youri Latortue, wyższa izba parlamentu postanowiła odwołać premiera, ponieważ przez dwa lata rządów nie potrafił zwiększyć produkcji żywności i nie ustalił terminarza wycofania z wyspy sił pokojowych ONZ (MINUSTAH). Deputowany wyraził też nadzieję, że dymisja szefa rządu usatysfakcjonuje ludność Haiti. Zamieszki na Haiti wybuchły na początku kwietnia w związku z galopującymi cenami żywności, które pogłębiają i tak już dotkliwe ubóstwo Haitańczyków, w większości bezrobotnych i żyjących za mniej niż 2 dol. dziennie. Do czwartku, kiedy sytuacja zaczęła się uspokajać, w starciach z siłami ONZ zginęło pięć osób. W sobotę, już po ogłoszeniu dymisji premiera, zginął ponadto oenzetowski policjant. Nigeryjczyk dowożący jedzenie na posterunek policji w centrum stołecznego Port-au-Prince został wyciągnięty z auta i zastrzelony. Był to pierwszy od rozpoczęcia w 2004 r. misji stabilizacyjnej na Haiti przypadek, gdy policjant ONZ zginął w sposób przypominający egzekucję - powiedział rzecznik oenzetowskiej policji Fred Blaise. Wcześniej w sobotę prezydent Haiti Rene Preval zapowiedział, że doprowadzi do obniżenia cen żywności, zwłaszcza ryżu. Umożliwić mają to zagraniczne dotacje oraz zgoda samych producentów na redukcję cen. Liczące 9 mln mieszkańców Haiti jest najuboższym państwem półkuli zachodniej. Wojska ONZ znalazły się tam w 2004 roku w następstwie krwawej rewolty, która obaliła ówczesnego prezydenta Jeana- Betranda Aristide'a. Dowodzone przez Brazylię siły MINUSTAH liczą około 9 tysięcy żołnierzy i cywilnych policjantów. Dotychczas na Haiti śmierć poniosło 34 członków oenzetowskich wojsk.