Rocznica była na Haiti dniem żałoby. W całym kraju odbywały się okolicznościowe nabożeństwa. Były też uroczystości żałobne przy zbiorowych mogiłach ofiar tej najstraszliwszej w skutkach klęski żywiołowej. Trzęsienie o magnitudzie 7 trwało zaledwie od 10 do 20 sekund, ale budynki waliły się jak domki z kart. Według danych rządu Haiti trzęsienie pochłonęło 316 tys. ofiar śmiertelnych. Ponad 1,5 miliona ludzi zostało bez dachu nad głową. Prezydent Haiti Michel Martelly obiecał, że rząd podwoi wysiłki, by pomóc ludziom w powrocie do normalnego życia. "W tym roku naprawdę rozpoczniemy fizyczną odbudowę, ale także odbudowę nadziei Haitańczyków na przyszłość" - powiedział. Mimo miliardów dolarów pomocy międzynarodowej, wielu Haitańczyków wciąż czeka na konkretne efekty programu odbudowy. Jednym z punktów czwartkowych obchodów było złożenie wieńca przez Martelly'ego i b. prezydenta USA Billa Clintona przy zbiorowej mogile koło zniszczonego przez trzęsienie pałacu prezydenckiego w Port-au-Prince.