Haitańczycy nie będą dłużej chronieni przed deportacją
Specjalny status Haitańczyków w USA, chroniący ich przed deportacją, a obowiązujący od 2010 r., gdy Haiti nawiedziło potężne trzęsienie ziemi, straci moc prawną w lipcu 2019 r. - ogłosił w poniedziałek Biały Dom. W USA cieszy się nim ok. 59 tys. Haitańczyków.
Przeprowadzona na zlecenie prezydenta Donalda Trumpa "ocena stanu odbudowy i poprawy warunków życiowych na Haiti, skłania do wniosku, że powrót Haitańczyków, którzy znaleźli schronienie w USA, jest już w pełni bezpieczny" - głosi oświadczenie opublikowane w poniedziałek przez Biały Dom.
Haitańczycy muszą opuścić Stany Zjednoczone do połowy 2019 r., a jeśli tego nie zrobią, będą podlegać deportacji.
Jak wyjaśniono, 18-miesięczny okres przejściowy został wprowadzony po to, aby haitańskie władze mogły przygotować się na powrót swych obywateli. Począwszy od lipca 2019 r. cofnięte zostaną bowiem zezwolenia na pobyt czasowy Haitańczyków w USA - powiedział podczas konferencji prasowej przedstawiciel Białego Domu.
W 2010 r., po trzęsieniu ziemi na Haiti, 59 tys. Haitańczyków otrzymało prawo czasowego pobytu w USA. Po objęciu najwyższego urzędu w państwie, amerykański prezydent Donald Trump zapowiedział gruntowną analizę i rewizję specjalnego statusu Haitańczyków.
Wielu z nich, starając się uprzedzić niekorzystne dla siebie decyzje władz, szuka obecnie azylu m.in. w Kanadzie, gdzie od miesięcy rośnie liczba nielegalnych imigrantów
Według danych CBSA, w 2016 r. złożono tam 7023 wniosków o azyl (w 2013 r. - 2987). Większość wniosków składano w dwóch prowincjach: Ontario i Quebecu. W pierwszym półroczu br. zarejestrowano 4345 osób ubiegających się o azyl w Kanadzie, z czego 3350 przekroczyło granicę amerykańską z Kanadą w Quebecu. Większość z nich to Haitańczycy.
Między Kanadą a USA obowiązuje umowa o bezpiecznym kraju trzecim, na mocy której osoby starające się o status uchodźcy muszą złożyć wniosek azylowy w pierwszym kraju, w którym się znajdą. Najczęściej są to Stany Zjednoczone.
Jednak obecnie wiele osób szuka azylu w Kanadzie, wiedząc, że mogą liczyć na wstępną rozmowę z urzędnikami. Tegoroczny limit przyjmowania uchodźców przez Kanadę to ponad 43 tys. osób.
Rząd Baracka Obamy wielokrotnie przedłużał ochronę Haitańczyków, wskazując na bardzo trudne warunki życia w Haiti - najbiedniejszym kraju półkuli zachodniej. Aktualną decyzję rządu prezydenta Trumpa skrytykowali niektórzy politycy z obu partii.
Demokratyczny senator Ben Nelson stwierdził, że odesłanie 60 tys. osób do Haiti jest niemoralne. Republikańska członkini Kongresu z Florydy Ileana Ros-Lethinen oświadczyła, że po wizytach tym kraju może zaświadczyć, że nie jest on przygotowany na przycięcie tylu ludzi.
Trzęsienie ziemi sprzed prawie ośmiu lat spowodowało śmierć ponad 150 tys. osób, a ponad milion pozbawiło dachu nad głową.