Według Hague'a powodem zmiany rosyjskiego stanowiska w sprawie Syrii i jej broni chemicznej była groźba interwencji wojskowej USA i coraz liczniejsze dowody na to, że siły reżimu Baszara el-Asada dokonały ataku chemicznego. - Musimy mieć pewność, że wszelka broń chemiczna zostanie zidentyfikowana i zabezpieczona i nie wpadnie w niepowołane ręce - mówił Hague mając zapewne na myśli islamskich radykałów, którzy również walczą z reżimem Asada. Przyznał jednocześnie, że istnieją "olbrzymie trudności praktyczne" z zabezpieczeniem tego rodzaju broni. Jak dodał, coraz liczniejsze dowody, że wojska Asada użyły broni chemicznej, i debata, szczególnie w USA, czy podjąć działania zbrojne, poskutkowały zmianą stanowiska Rosji. - Wielka Brytania poczyni wszelkie starania, by wynegocjować możliwe do wykonania porozumienie, które szybko, w sposób wiarygodny i rzetelny przekaże arsenał chemiczny pod kontrolę międzynarodową w celu jego zniszczenia - zapewnił Hague. Sekretarz stanu USA John Kerry ma rozmawiać w czwartek z szefem MSZ Rosji Siergiejem Ławrowem o szczegółach rosyjskiego planu objęcia arsenału chemicznego Syrii międzynarodową kontrolą. Rosja wystąpiła z tą inicjatywą w poniedziałek. Prezydent USA Barack Obama we wtorek poprosił liderów Kongresu o odłożenie głosowania nad amerykańską interwencją w Syrii, aby dać czas Moskwie na nakłonienie Damaszku do zrezygnowania z broni chemicznej i zapoznanie się ze szczegółami planu Kremla. Wcześniej brytyjska Izba Gmin odmówiła premierowi Davidowi Cameronowi poparcia dla działań zbrojnych przeciwko Syrii