- Musimy być teraz realistami w sprawie tego, co może osiągnąć ekipa ONZ - powiedział Hague dziennikarzom. - Faktem jest to, że znaczna część dowodów mogła zostać zniszczona niedawnym ostrzałem artyleryjskim. Inne dowody mogły ulec degradacji w ciągu ubiegłych kilku dni, a jeszcze inne mogły zostać poddane fałszowaniu - dodał szef brytyjskiej dyplomacji. Władze Syrii zgodziły się w niedzielę, by inspektorzy ONZ zbadali tereny pod Damaszkiem, gdzie 21 sierpnia miało dojść do ataku chemicznego z setkami ofiar śmiertelnych. Syryjska opozycja twierdzi, że przez następne dni rejon ten ostrzeliwała artyleria, rozpraszając ślady bojowych środków trujących. Inspektorzy ONZ mają przystąpić do pracy w poniedziałek.