Wcześniejsze nieoficjalne doniesienia sugerowały, że takich osób może być od stu do tysiąca. To największy ochotniczy, zagraniczny kontyngent wśród dżihadystów. Ich ugrupowanie ISIL (Islamskie Państwo Iraku i Lewantu) chce ustanowienia islamskiego sunnickiego kalifatu we wschodniej Syrii oraz w północno-wschodnim i zachodnim Iraku. Jego liczebność ocenia się na ok. 10 tys. bojowników. Hague w Izbie Gmin zaznaczył, że "osoby takie stanowią ryzyko w przypadku powrotu do Wielkiej Brytanii". "O tym, że około 400 obywateli brytyjskich walczy w Syrii, wiadomo od pewnego czasu. To, co jest w wypowiedzi Hague'a nowe, to to, że rząd łączy ich obecność z ostatnią ofensywą w Iraku, w czasie gdy ekstremistów oskarża się o masowe egzekucje na terenach przez nich kontrolowanych" - skomentował wypowiedź Hague'a komentator telewizji ITV Chris Ship. Minister potwierdził też swoje wcześniejsze stanowisko, że Londyn nie ma w planach wojskowego zaangażowania się w Iraku, ale rozważa zwiększenie pomocy humanitarnej dla tego kraju.