Oznacza to, że wirus wędruje w kierunku zachodnim. Dotychczas ten niebezpieczny dla ludzi szczep stwierdzono u ponad 110 padłych ptaków w Meklemburgii-Pomorzu Przednim na północnym wschodzie kraju. Najwięcej przypadków odnotowano na wyspie Rugia, gdzie od niedzieli trwa akcja wybijania drobiu - ma to zapobiec rozprzestrzenianiu się zarazy. Do walki z ptasią grypą skierowano 500 żołnierzy Bundeswehry. Wojsko zbiera padłe ptaki. Żołnierze zainstalowali śluzę dezynfekcyjną, przez którą muszą przejechać samochody opuszczające Rugię. Wczoraj niemieckie władze postanowiły zwiększyć zapas leków, aby móc w przypadku wybuchu epidemii ptasiej grypy wśród ludzi zagwarantować 20 procentom mieszkańców kraju szybką pomoc. Zwiększenie rezerw zalecił Instytut im. Roberta Kocha. A dziś ministrowie zdrowia państw Unii Europejskiej spotykają się w Wiedniu na naradzie, poświęconej problematyce ptasiej grypy. Tymczasem pierwszy potwierdzony przypadek ptasiej grypy potwierdzono w Gruzji. Według szefa rządu, 11 martwych łabędzi znaleziono w adżarskiej wiosce na zachodzie kraju. - Obecność wirusa H5N1 u martwych ptaków potwierdziło laboratorium w Tbilisi - powiedział premier Zurab Nogaideli. Próbki tkanek martwych łabędzi zostały również przekazane do analizy laboratoriom we Włoszech i Wielkiej Brytanii. Wyników należy się spodziewać za 2-3 dni.