Znana m. in. z serialu "M jak miłość" aktorka Dominika Chorosińska (Figurska), w rozmowie z Interią deklarowała, ze w Brukseli chce walczyć o lepsze życie dla polskich rodzin. "Czuję, że w polityce chcę walczyć właśnie o prawa polskich i europejskich rodzin. Na tym polu trwa w tej chwili wielka batalia i jeśli się nie obudzimy, to za kilka lat będziemy w Polsce oglądać reklamy pewnego auta z dwoma tatusiami i ich dzieckiem. Z drugiej strony chcę podkreślić, że kobieta powinna mieć prawo do samorealizacji w życiu rodzinnym i zawodowym. Warto pracować w tym obszarze nad dobrym prawem. Obecne regulacje powstają w Brukseli pod dyktando radykalnych feministek, dla których szczęście kobiety to wolność od rodziny, od małżeństwa i od odpowiedzialności za życie" - mówiła. Więcej czytaj tutaj Na aktorkę, która startowała z list PiS zagłosowało w Warszawie jedynie 12 715 osób. Wydaje się mało, jednak w porównaniu z innymi gwiazdami, Dominika Chorosińska (Figurska) wypada całkiem nieźle. "Jako starszy pan, który pamięta czasy Solidarności, byłem rozczarowany swoimi rodakami. Pamiętam, gdy mówiliśmy jednym głosem: "idziemy na zachód". Dziś żartuję, posługując się tekstem z "Seksmisji": "idziemy na wschód, tam musi być jakaś cywilizacja" - mówił Interii Olgierd Łukaszewicz tuż przed wyborami. Startujący z list Wiosny aktor, znany m. in. ze słynnego filmu "Seksmisja", także nie uzyskał mandatu w PE. W swoim okręgu zdobył zaledwie 2302 głosy. Do Brukseli nie pojedzie też kandydat z listy Polska Fair Play Roberta Gwiazdowskiego - Andrzej Rosiewicz. Piosenkarz estradowy uzyskał 2212 głosów. Dla porównania - np. Beata Szydło otrzymała rekordowe 514 683 głosy.