Gwałtowny spadek notowań Fideszu. Winna drożyzna
Poparcie partii premiera Węgier Viktora Orbana w ostatnim czasie spadło o 12 punktów procentowych. Przewaga Fideszu nad opozycją wynosi 1 punkt procentowy - wynika z najnowszego sondażu Publicus dla Népszava. Jak informuje dr Dominik Héjj, politolog zajmujący się tematyką Węgier, Węgrzy odczuwają skutki najwyższej od ponad 20 lat inflacji.

Zgodnie z sondażem od maja do lipca opozycja mogła liczyć na stałe 22-23 proc. poparcia.
Z kolei Fidesz-KDNP w ciągu niecałych trzech miesięcy zaliczyła gwałtowny spadek. Jeszcze w maju partia Orbana mogła liczyć na 37 proc. poparcia. Według lipcowego badania teraz na partię premiera głos chce oddać tylko 24 proc. ankietowanych.
Według najnowszego sondażu głosy Fideszu przejęli niezdecydowani. 46 proc. badanych nie wie, na kogo oddałoby głos.
Węgrzy odczuwają drożyznę
W tym samym sondażu wzrósł procent Węgrów, którzy odczuwają inflację z 33 proc. w czerwcu do 44 proc. na początku lipca. Dr Dominik Héjj zwraca uwagę, że drożyzna dotyka Węgrów, mimo gwarantowanych cen paliw, energii i sześciu produktów spożywczych.
Węgry wprowadziły w połowie listopada 2021 roku limit cen na paliwo w celu ograniczenia obciążeń finansowych ludności w sytuacji, gdy rośnie inflacja. W czerwcu wyniosła ona 11,7 proc., z kolei w maju było to 10,7 proc. Obecnie cena benzyny 95-oktanowej oraz zwykłego oleju opałowego nie może przekraczać 480 forintów (5,66 zł) za litr. Z możliwości zakupu paliwa po limitowanej cenie wyłączeni są kierowcy samochodów na zagranicznych tablicach rejestracyjnych. Obowiązywanie limitu przedłużono do 1 października.
Premier Orban stoi przed najtrudniejszym wyzwaniem od czasu objęcia władzy w 2010 roku. Inflacja jest najwyższa od 1998 r., kurs forinta rekordowo niski, a wypłata funduszy z Unii Europejskiej zagrożona z powodu zarzutów pod adresem Węgier o łamanie zasad praworządności.