Burza z ulewnymi deszczami i gwałtownym wiatrem, która miała miejsce w nocy z poniedziałku na wtorek i we wtorek rano spowodowała w północnych Włoszech duże szkody. Między innymi w Mediolanie doszło do gwałtownych powodzi, ponadto z brzegów wystąpiła woda w jeziorze Como oraz rzece Seveso. Według prognoz deszcz ma padać w kraju przez pozostałą część tygodnia. Czerwony alarm we wszystkich obszarach regionu Wenecji Euganejskiej trwa do 1 listopada. Na północy pomarańczowym alertem objętych jest sześć regionów, w kilkunastu regionach ogłoszono także żółty alert. Włochy. Podtopienia w Mediolanie Po tym, jak zalana została część Mediolanu, w mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia ukazujące wodę, spływającą do wnętrza podziemnych przejść, pływające w niej samochody na ulicach i ratowników w akcji, którym woda sięgała do pasa. Według miejskiego radnego ds. bezpieczeństwa, Marco Granelli, cytowanego przez CNN, wiatr powalił drzewa, zerwał rusztowania i dachówki, a w niektórych częściach miasta, w ramach środków ostrożności, została odcięta elektryczność. Również w Toskanii doszło do obfitych opadów deszczu. Przewodniczący władz regionu Eugenio Giani przekazał, że miała tam miejsce powódź, podczas której doszło do osunięć ziemi i powaleń drzew. Jedno z nich spadło na jadący samochód, na szczęście kierowcy nic się nie stało. Zagrożona także Wenecja Według burmistrza Wenecji Luigi Brugnaro, gdyby nie system zapór przeciwpowodziowych MOSE, w mieście doszłoby do "rekordowej powodzi", która dotknęłaby 70 procent budynków. Jak zwraca uwagę CNN, ten rok był szczególnie trudny pod względem powodziowym dla Włoch. W maju po powodzi w regionie Emilia-Romania zginęło co najmniej 14 osób. Wówczas ponad 20 rzek wystąpiło z brzegów, co spowodowało wiele osunięć ziemi, zatopień domów i zniszczeń pól uprawnych. Źródło: CNN *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!