W liście, który został przekazany również naszej redakcji, Guy Verhofstadt przekonuje, że w obliczu kolejnych zatonięć na Morzu Śródziemnym i kolejnych zgonów w Calais, potrzebna jest jak najszybsza narada państw Unii Europejskiej. "Konieczne jest kompleksowe i wspólne europejskie rozwiązanie. Wzywam pana do zwołania nadzwyczajnego szczytu Unii Europejskiej w sprawie uchodźców. To sprawa pilna" - pisze Guy Verhofstadt."To wykracza ponad potrzebę zwiększenia patroli ratunkowych na Morzu Śródziemnym, które udowodniły, że jeśli Europejczycy działają wspólnie, jesteśmy w stanie ratować życie" - uważa były premier Belgii."Musimy uczynić więcej niż zostało zawarte w żałosnej reakcji na potrzebę rozmieszczenia 40 tys. imigrantów z Włoch i Grecji" - ostro, jak na język dyplomacji, ocenił Verhofstadt.Polityk uważa, że brytyjskie i francuskie władze nie są wstanie samodzielnie wyjść z impasu przy kanale La Manche, gdzie gromadzą się tysiące uchodźców, próbujących przedostać się do Wielkiej Brytanii. Verhofstadt przekonuje też, że Europa powinna pomóc "przyjaciołom z Grecji i Włoch", którzy nie są w stanie zapewnić godnych warunków tak dużej liczbie uchodźców.Belg wezwał do stworzenia nowych przepisów azylowych, które odpowiadałyby na obecny kryzys. Verhofstadt uważa też, że poprawy wymagają także regulacje dotyczące deportacji."Wiem, że oddawanie pola nacjonalistom, wytykanie innych palcami i budowanie murów nie rozwiąże tego problemu. Jako Europejczycy powinniśmy być na tyle mądrzy, by wiedzieć, że budowanie murów nie rozwiąże żadnego problemu" - zakończył Guy Verhofstadt.Donald Tusk nie odpowiedział jeszcze na list Belga.