Naoki Inose musiał odejść, ponieważ zarzucono mu przyjęcie 50 milionów jenów (490 tys. dolarów) od sieci szpitali Tokushukai w grudniu zeszłego roku, przed wyborami gubernatorskimi. Sieć Tokushukai - największy operator placówek służby zdrowia w Japonii - jest podejrzana o sprzeczne z prawem finansowanie politykom kampanii wyborczych. Zaledwie trzy miesiące temu Inose - jedna z najbardziej wpływowych postaci na japońskiej scenie politycznej, wcześniej dziennikarz, pisarz i historyk - triumfował, gdy ogłoszono, że Tokio będzie gospodarzem igrzysk olimpijskich 2020. W listopadzie br. wybuchła afera z pieniędzmi od Tokushukai i natychmiast pojawiły się żądania dymisji gubernatora. Podkreślano, że w gestii gubernatora leży m.in. wydawanie zgody na otwieranie nowych szpitali, więc przyjęcie pieniędzy od Tokushukai było co najmniej nieetyczne. Inose zapewniał, że była to osobista pożyczka, że spłacił ją we wrześniu br. i że nigdy nie skorzystał z tych pieniędzy. Nie została ona jednak zgłoszono władzom, nadzorującym finansowanie kampanii wyborczych.