30-letni dziś Kenneth Foster został uznany za winnego udziału w morderstwie. W Teksasie każdy współsprawca przestępstwa - np. kradzieży - gdzie popełniono morderstwo, które dało się przewidzieć, może otrzymać karę śmierci. Nawet jeśli - jak w przypadku Fostera - nie pociągnął za spust. Przeciwnicy kary śmierci zorganizowali publiczną kampanię na rzecz ułaskawienia Fostera, sprzeciwiając się temu kontrowersyjnemu prawu. Perry złagodził wyrok w czwartek na rzadko wydawaną rekomendację rady ds. zwolnień warunkowych. Gubernator może odrzucać sugestie rady - zrobił tak już np. w 2004 roku, gdy mimo rekomendowanego w ostatniej chwili złagodzenia stracono więźnia uznanego za umysłowo chorego. "Pierwsze, co zrobiłem, to padłem na kolana i pomodliłem się - opisał swoją reakcję na złagodzenie kary Foster. - Mam dług u wielu ludzi". - Dzięki temu czuję się wspaniale - powiedział o decyzji gubernatora ojciec Kennetha. Obrońca ocenił, że jego klient może kiedyś wyjść na wolność, na przykład za 30 lat. W więzieniu spędził już 10 lat. Foster przyznał, że gdy feralnego dnia jeździli z kolegami po San Antonio, a on prowadził, nie mieli dobrych zamiarów i okradli kilka osób. Ich następnym celem był Michael LaHood Jr. Jeden z pasażerów Fostera, Mauriceo Brown, zażądał od LaHooda portfela i kluczyków od samochodu. Gdy ich nie dostał, zabił ofiarę strzałem w głowę. Zabójca został skazany na śmierć w jednym procesie z Fosterem; jego wyrok wykonano już ponad rok temu. W tym samym procesie sąd uznał, że kierowca wiedział, co zamierza Brown, i również zasługuje na najwyższy wymiar kary. Według obrony nowe zeznania pozostałych dwóch pasażerów - którzy odsiadują dożywotnie wyroki - pokazują tymczasem, że Foster nie przewidywał takiego obrotu sprawy. - Kiedy wypuszczasz z samochodu kogoś z naładowanym pistoletem, czego możesz się spodziewać? - zwrócił jednak uwagę jeden z oskarżycieli, Mike Ramos. Dodał też, że irytują go próby ocalenia Fostera, który według prokuratora kierował tego dnia kolegami. Także brat ofiary, Nico LaHood, był sfrustrowany. - Co sprawia, że w tej sprawie złoczyńca staje się nagle ofiarą? - zastanawiał się. Z kolei matka zabitego powiedziała dziennikarzom "New York Timesa", że uznała złagodzenie kary za wolę Bożą. "Wypełnia mnie spokój - wyjaśniła pani LaHood. - Będę opłakiwać syna póki nie umrę, ale nie muszę już wciąż od nowa przeżywać jego śmierci". Egzekucja Fostera byłaby 24. w tym roku w Teksasie. Kolejnych pięć ma się odbyć w ciągu miesiąca. Od kiedy gubernator Rick Perry objął urząd w 2000 roku, w Teksasie stracono 163 osoby. Polityk sprzeciwia się wszelkim próbom zawieszenia lub ograniczenia stosowania kary śmierci.