Zarzuty takie stawia "pewna liczba Brytyjczyków podejrzanych o terroryzm, którzy zostali zatrzymani w Pakistanie na wniosek władz brytyjskich" - donosi "Guardian". Owi podejrzani twierdzą, że funkcjonariusze MI5 przesłuchiwali ich "wkrótce po brutalnych torturach z rąk ISI"; utwierdziło ich to w przekonaniu, że MI5 uczestniczyło w "zmowie" w sprawie tortur. Zarzucają MI5 "zlecenie torturowania obywateli brytyjskich przez osławioną pakistańską agencję wywiadu w dążeniu do uzyskania informacji o spiskach terrorystycznych i skazania podejrzanych z Al-Kaidy". "Guardian" pisze, że podejrzani szczegółowo poinformowali o tym, co wycierpieli z rąk agentów ISI w ciągu ostatnich czterech lat. Gazeta cytuje londyńskiego adwokata dwóch takich podejrzanych Tayaba Alego, który zapewnia, że nie ma żadnych wątpliwości, iż "brytyjska Służba Bezpieczeństwa podżega do nielegalnego zatrzymywania i torturowania obywateli brytyjskich, a przynajmniej przymyka oko na tortury". Jeden z takich podejrzanych mówi - informuje "Guardian" - że w tajnym ośrodku przesłuchań w Rawalpindi był w 2006 roku bity, chłostany i pozbawiany snu, agenci ISI wyrwali mu trzy paznokcie, po czym został przesłuchany przez funkcjonariuszy MI5. Inny podejrzany również mówi o torturach, jakim poddano go w Pakistanie i twierdzi, że jego przesłuchanie było skoordynowane z przesłuchaniami na komendzie policji Paddington Green w zachodnim Londynie i z przesłuchaniem innego podejrzanego w Kanadzie. "Guardian" pisze, że MI5 nie zaprzecza, iż kilkakrotnie przesłuchiwało tego człowieka w czasie, gdy przez 10 miesięcy był przetrzymywany w Pakistanie. Gazeta dodaje, nie podając szczegółów, że na jego procesie sędzia uznał, iż oskarżony rzeczywiście był maltretowany, ale że jego relacje na ten temat są "przesadne". Według "Guardiana" nie podjęto żadnej próby sprowadzenia wspomnianych dwóch podejrzanych na przesłuchania do W. Brytanii. Nie otrzymali oni również żadnej pomocy od konsulatu brytyjskiego. Ostatecznie przetransportowano ich samolotem z Pakistanu do W. Brytanii bez przeprowadzenia procedury ekstradycyjnej. Po przylocie zostali aresztowani. "Guardian" pisze, że zarzut "zmowy" MI5 w sprawie tortur lub przynajmniej przymykania oczu na torturowanie Brytyjczyków pojawi się przy okazji kilku procesów, w tym procesu mężczyzny, który twierdzi, że Pakistańczycy wyrywali mu paznokcie. Według gazety linia obrony MI5 będzie, jak się sądzi, polegać na zapewnieniach, że funkcjonariusze tej służby nie mieli powodu przypuszczać, iż ISI mogło torturować tych ludzi. "Guardian" pisze, że nie wierzą w to pakistańscy prawnicy, ani obrońcy praw człowieka w Pakistanie i w W. Brytanii.