Prezydent Emmanuel Macron udzielił w środę wywiadu ośmiu gazetom wydawanym w Europie. "Europa nie jest supermarketem, Europa jest wspólnotą losów! Sama siebie osłabia, gdy godzi się na to, by odrzucano jej zasady. Kraje Europy, które nie przestrzegają reguł, muszą ponieść wszelkie polityczne konsekwencje" - powiedział. "Gdy słyszę dziś niektórych przywódców politycznych z Europy Wschodniej, to widzę, że zdradzają oni Europę. Decydują się na rezygnację z zasad i odwracają się plecami do Europy. To jest cyniczne podejście do UE: służy im ona do rozdzielania pieniędzy - bez przestrzegania jej wartości" - mówił Macron. Francuski prezydent nie wymienił przy tym z nazwy żadnego kraju, do którego miałyby odnosić się jego słowa. Grzegorz Schetyna pytany w czwartek w Polsat News o słowa Macrona, ocenił, że są one trudne dla Polski. Jego zdaniem, Polska musi mieć "ekskluzywne, najlepsze z możliwych relacje z Francją". "Trójkąt Weimarski, czyli relacje między Berlinem, Paryżem a Warszawą, jest pomostem między Europą zachodnią a Europą środkową, jest kluczem do skutecznego wpływu naszej części Europy, czyli Polski na politykę całej UE" - podkreślał lider PO. Schetyna przekonywał, że trzeba rozmawiać z prezydentem Macronem, będąc jednocześnie podmiotem takich rozmów i nie obrażać Francji. "Chcę przypomnieć, że to przecież Witold Waszczykowski, minister spraw zagranicznych, spotykał się z Marine Le Pen (kontrkandydatką Macrona ze skrajnie prawicowego Frontu Narodowego - PAP) przed wyborami we Francji. Za takie gesty płaci się ogromną polityczną cenę. Trzeba rozmawiać z Francuzami - o unieważnionym przetargu na śmigłowce, o tym dlaczego nie byliśmy w stanie zbudować normalnych relacji przez ostatnie miesiące" - mówił szef Platformy. "Potrzebujemy dobrych relacji z Paryżem. Nie wystarczy zaproszenie dla prezydenta Trumpa, my jesteśmy w Europie i musimy być częścią dobrej polityki europejskiej" - dodał polityk. Donald Trump przybędzie z wizytą Warszawy 5 lipca; dzień później weźmie m.in. udział w szczycie państw Trójmorza. Według Schetyny, słowa prezydenta Francji to m.in. skutek polskiej polityki wobec tego kraju. "To nie jest przyczyna - przyczyną jest nasz sposób traktowania Francuzów przez ostatnie półtora roku, nie tylko przez ministra spraw zagranicznych, ale także przez premier i prezydenta" - zaznaczył szef PO.