"Na dziś to nic nie zmienia, ale zobaczymy, jak to będzie wyglądać w najbliższych dniach" - powiedział w TVP Info Grzegorz Schetyna. Jego zdaniem ważne jest, jak Białoruś przyjmie ten wybór i jak będą zachowywać się służby. Minister Schetyna przypomniał, że po poprzednich wyborach doszło do brutalnego zdławienia demonstracji opozycyjnej. Według szefa polskiej dyplomacji, Alaksandr Łukaszenka podczas nowej, piątej z rzędu kadencji będzie starał się prowadzić politykę współpracy zarówno z Rosją, jak i Unią Europejską."Będzie walczył bardzo intensywnie, żeby znieść sankcje, które na Białoruś zostały nałożone i ma na to szanse" - powiedział Grzegorz Schetyna. Jego zdaniem Alaksandr Łukaszenka będzie chciał pokazać demokratyzację, stabilną sytuację wewnętrzną, otwarcie handlowe i gospodarcze, ponieważ obawia się zdominowania przez Rosję. "On wie, że musi mieć drugą nogę, że musi się mieć na kim oprzeć, żeby nie być w stu procentach uzależnionym od Rosji" - powiedział Grzegorz Schetyna. Ekspert: Opozycja znów znajdzie się w politycznym getcie Białoruska opozycja po wyborach prezydenckich w kraju znów znajdzie się w politycznym getcie - ocenił w rozmowie z PAP niezależny politolog Waler Karbalewicz w niedzielę po zakończeniu głosowania. "Opozycja znów znajdzie się w politycznym getcie, znów nie będzie dopuszczana do kontaktów z ludnością, będzie nieobecna w mediach państwowych. Będzie w takiej samej sytuacji, w jakiej jest zwykle" - powiedział Karbalewicz. Według niego wyniki exit polls, które dają prezydentowi Łukaszence ponad 80 proc. głosów, nie niosą żadnych niespodzianek. "Było jasne, że wynik Łukaszenki będzie ogromny. Łukaszenka sam go ogłosił jeszcze dwa dni temu, gdy powiedział, że potrzebuje co najmniej 80 proc. głosów" - zauważył politolog. Łukaszenka oświadczył na początku tygodnia: "To ważne, z jakim rezultatem wygra przyszły prezydent. To jego kapitał. Jeśli prezydent jest silny - a wy zawsze mnie popieraliście na jakieś 80 proc. - to nie ma pytań. Przyjeżdżam prowadzić rozmowy, to on (rozmówca) ma świadomość: zagłosowało na niego 80 proc., stoi za nim cały naród". Według Karbalewicza na razie nie wiadomo, jakie wyniki da Centralna Komisja Wyborcza przedstawicielce opozycji Taccianie Karatkiewicz. "Od tego będzie wiele zależeć. Wydaje mi się, że to jedyny znak zapytania tych wyborów - ile procent dadzą władze Karatkiewicz" - powiedział. Ocenił, że obecnie w łonie białoruskiej opozycji nastąpił rozłam - między ekipą Karatkiewicz a pozostałą częścią opozycji, która wzywała do bojkotu wyborów. "Trudno powiedzieć, czy uda im się porozumieć. Nie wykluczam, ale trudno prognozować" - powiedział. Zdaniem Karbalewicza w stosunkach z Zachodem będzie kontynuowany proces normalizacji. "Wyniki tych wyborów szczególnie nie wpłyną na ten proces, bo jest on uwarunkowany sytuację geopolityczną" - zastrzegł. Wyraził też przekonanie, że przyznanie literackiej Nagrody Nobla Swietłanie Aleksijewicz, która jest bardzo krytycznie nastawiona do reżimu Łukaszenki, nie wpłynie na sytuację w kraju. "Aleksijewicz i przyznana jej nagroda nie mogą wpłynąć na sytuację na Białorusi, bo jeden człowiek, nawet uznany w całym świecie, nie zdoła tego zrobić, tym bardziej że dla większości ludzi na Białorusi jest ona słabo znaną pisarką" - powiedział.