Głosowaniu będzie pilnie przyglądał się Zachód, by sprawdzić, czy aspirujący do NATO kraj na Kaukazie przestrzega reguł demokratycznych. Wybory prezydenckie sprzed czterech miesięcy, w których ponownie zwyciężył Micheil Saakaszwili, zostały ocenione przez obserwatorów niejednoznacznie. Według sondaży największe szanse na zwycięstwo w środowym głosowaniu ma Zjednoczony Ruch Narodowy (ZRN) Saakaszwilego, który może liczyć na ponad 40 proc. poparcia. Zachodnie media zwracają uwagę, że popularność Saakaszwilego wprawdzie zmalała, lecz opozycja jest podzielona, a jej przywódcy nie mają charyzmy. Poza tym różnice polityczne między Saakaszwilim a jego głównymi oponentami są nieznaczne i atakowany jest przede wszystkim on sam, bardziej niż polityka obecnych władz. Sondaże powyborcze (exit polls) pojawią się zaraz po zamknięciu lokali wyborczych po godz. 20 (godz. 18 czasu polskiego). Natomiast pierwsze wstępne wyniki oczekiwane są w czwartek. Wybory parlamentarne odbywają się w momencie eskalacji konfliktu na linii Moskwa i Tbilisi. Gruzja oskarża Rosję o wspieranie separatyzmu w Abchazji, która od lat 90. pozostaje poza kontrolą władz w Tbilisi. Według rosyjskiego ministerstwa obrony obecnie w Abchazji przebywa ok. 2,5 tys. żołnierzy rosyjskich - niedawno zwiększono ich liczbę o 500.