Rzeczniczka ministerstwa ds. uchodźców i przesiedleńców Mariana Nanobaszwili poinformowała, że szeregowiec Dmitrij Artemjew przeszedł w środę przez granicę. - Ministerstwo przyznało mu status ubiegającego się o azyl - dodała rzeczniczka. Artemjew według gruzińskiej telewizji jest drugim rosyjskim dezerterem, który poprosił w Gruzji o azyl. Twierdzi, że był bity i szykanowany przez przełożonych. Telewizja Rustawi-2 pokazała Artemjewa, który powiedział: - Bili mnie. Wiem, że innemu żołnierzowi udało się wcześniej w tym roku zbiec z rosyjskiej armii i że teraz dobrze żyje. Postanowiłem zrobić to samo. Rosyjskie ministerstwo obrony potwierdziło w komunikacie cytowanym przez agencję RIA Nowosti dezercję swego żołnierza. Rosyjski komunikat mówi też, że "kompetentne władze ministerstwa obrony rozpoczęły negocjacje ze stroną gruzińską w sprawie powrotu żołnierza Artemjewa do rosyjskiej bazy wojskowej". W styczniu z rosyjskiej jednostki wojskowej w Osetii Południowej zdezerterował sierżant Aleksandr Głuchow i poprosił w Gruzji o azyl. Początkowo Rosja oskarżyła Gruzję o jego uprowadzenie, a potem zagroziła, że dezerterzy trafią do więzienia. Gruzja odmówiła ekstradycji Głuchowa.