Cały wieczór i noc policja prowadziła rokowania z przestępcą, usiłując go namówić do poddania się i uwolnienia zakładników. Mężczyzna odmawiał, grożąc zdetonowaniem granatu. Sam natomiast domagał się dostarczenia mu swobodnego przejazdu porwanym mikrobusem wraz z zagrabionymi precjozami do zachodniej Gruzji. Według wcześniejszych doniesień, bandyta z łupem i zakładnikami uciekł poza Tbilisi. Dzięki policyjnej blokadzie pojazd zatrzymano w pobliżu miasta Mccheta, ok. 20 km od stolicy Gruzji. Przestępca miał 27 lat i pochodził z zachodniej części kraju.