Parlament jednogłośnie przegłosował poprawkę do konstytucji, odbierającą prezydentowi prawo do dymisjonowania rządu i rozwiązywania parlamentu. - Za sprawą tej konstytucyjnej poprawki parlament przywrócił sobie swoje prawa i chcę w związku z tym pogratulować Gruzinom - powiedział przewodniczący parlamentu Dawid Usupaszwili. Poprawkę, jak pisze Reuters, poparli też deputowaniu lojalni wobec prezydenta, który teraz musi ją podpisać, by weszła w życie, co, jak się powszechnie uważa, prezydent Saakaszwili zrobi. Saakaszwili utrzymywał, że nie ma zamiaru dymisjonować rządu swego politycznego oponenta Bidziny Iwaniszwilego, ale 57-letni premier, szef koalicji Gruzińskie Marzenie, naciskał na wprowadzenie zmiany ograniczającej prerogatywy 45-letniego prezydenta. Po raz pierwszy od rewolucji róż w 2003 roku, po której Saakaszwili skierował kraj ku Zachodowi, premier i prezydent wywodzą się z dwóch różnych obozów politycznych. Pozostają one w głębokim konflikcie. Kadencja Saakaszwilego kończy się jesienią tego roku.