Subari powiedział, że pomysł wysunięcia kandydatury Michnika na szefa Gruzińskiego Nadawcy Publicznego (ang. skrót: GPB) pojawił się na spotkaniu z organizacjami pozarządowymi. Dodał, że z naczelnym "Gazety Wyborczej" już się konsultowano i że wyraził on gotowość udziału w konkursie. "Gruzija-Online" przypomina, że Michnik odwiedził Gruzję w listopadzie 2007 roku, by pomóc w uregulowaniu konfliktu wokół opozycyjnej telewizji Imedi. Jak powiedział Subari, podstawą poparcia dla Michnika jest fakt, że to doświadczony profesjonalista, a choć nie jest Gruzinem, to cieszy się zaufaniem w Gruzji i innych krajach. - Według prawa na to stanowisko nie może być wysunięty urzędnik państwowy, a Michnik spełnia ten wymóg - powiedział rzecznik. Dodał, że nie jest konieczne, by kandydat znał język gruziński. - Skoro ministrem spraw zagranicznych może być obywatel Rosji, a były premier - obywatelem Wielkiej Brytanii, dlaczego nie może zostać dyrektorem generalnym GPB obywatel Polski? - zauważył. Wymogi konkursu, jak podaje "Gruzija-Online" to: wyższe wykształcenie i co najmniej pięcioletnie doświadczenie na kierowniczym stanowisku w mediach. Termin składania kandydatur mija 3 sierpnia. Z doniesień innych internetowych źródeł gruzińskich wynika, że dotąd formalne kandydatury złożyło troje Gruzinów. Przewodniczący rady nadzorczej GPB Lewan Gacheladze powiedział - jak podał w piątek portal "Georgia Today" - że są to Lali Moroszkina i Baczuki Bachtadze. Według portalu "Media.ge" do walki włączyła się dziennikarka Marina Salukwadze. Powiedziała ona w sobotę, że "na dziś złożono trzy zgłoszenia, a w poniedziałek ta lista na pewno się wydłuży". - Jesteśmy w Gruzji, a ludzie lubią robić tutaj wszystko na ostatnią chwilę. Akceptujemy to, że wielu zgłosi się w poniedziałek - zauważył Gacheladze. GPB to dwa kanały telewizyjne: Pierwszy i Drugi oraz dwie stacje radiowe. GPB należy do Europejskiej Unii Nadawców (European Broadcasting Union).