Jak poinformował dziennikarzy ambasador ds. specjalnych poruczeń rosyjskiego MSZ Jurij Popow, który ma organizować spotkanie, do negocjacji ma dojść w siedzibie rosyjskich sił pokojowych w południowoosetyjskiej stolicy, Cchinwali - podała agencja ITAR- TASS. Według Popowa rozmowy mają rozpocząć się około godziny 13.00 czasu lokalnego (11.00 czasu polskiego). Gruzję ma reprezentować minister stanu ds. reintegracji Temur Jakobaszwili, a Osetię Południową współprzewodniczący komisji ds. uregulowania konfliktu gruzińsko-osetyjskiego Borys Czoczijew. Tymczasem agencja AFP poinformowała, że Tbilisi dementuje wiadomość, jakoby porozumiało się z Osetią Południową. "Żadne porozumienie w sprawie zawieszenia broni nie zostało osiągnięte, ponieważ nie mamy niestety żadnego kontaktu z separatystami (południowoosetyjskimi)" - oświadczył w rozmowie z AFP sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego Gruzji Aleksander Lomaja. "Nawet po kilku godzinach od jednostronnego ogłoszenia (przez Gruzję) zawieszenia broni, separatyści wciąż ostrzeliwują gruzińskie wioski" - dodał Lomaja. W czwartek pod wieczór gruziński prezydent Micheil Saakaszwili zaproponował władzom Osetii Południowej natychmiastowe przerwanie walk i negocjacje. W nadanym przez telewizję wystąpieniu Saakaszwili powiedział, że polecił gruzińskim siłom bezpieczeństwa nie odpowiadać na ataki ze strony południowoosetyjskiej, chociaż - jak dodał - była to "bolesna decyzja". Gruziński prezydent ponowił ofertę "pełnej autonomii" dla zbuntowanego regionu. Jak powiedział, Rosja mogłaby być gwarantem takiej autonomii. Dodał, że Moskwa zasygnalizowała mu, iż próbuje powstrzymywać separatystów. Rzecznik gruzińskiego MSW Szota Utiaszwili twierdzi, że strona gruzińska jednostronnie przerwała ogień w strefie konfliktu. W czwartek doszło do gwałtownych starć między siłami gruzińskimi a południowoosetyjskimi. W związku z tym wzrosły obawy o wybuch wojny na pełną skalę. Jak poinformowała strona gruzińska, w walkach zginęło do dziesięciu żołnierzy sił pokojowych i cywilów, a ok. 50 osób zostało rannych. Większość terytorium Osetii Płd. jest od wczesnych lat 90. pod kontrolą nieuznawanego przez społeczność międzynarodową separatystycznego rządu.