Gruzini utrzymują, że aresztowani to jedynie część rozbudowanej przez Rosjan siatki wywiadowczej. W sumie - jak podało gruzińskie MSW - zdemaskowano kilkadziesiąt osób pracujących dla GRU, czyli Zarządu Głównego Wywiadu. Według gruzińskiego MSW, podejrzani mieli przekazywać GRU tajne informacje wojskowe dotyczące gruzińskiej armii. - Aresztowania są ważne dla wzmocnienia wywiadu wojskowego w Gruzji; GRU poniósł dużą porażkę - powiedział agencji AFP rzecznik gruzińskiego MSW Szota Utiaszwili. Podkreślił, że gruzińskim służbom bezpieczeństwa udało się dokonać infiltracji siatki szpiegowskiej. Gruzińskie służby wywiadowcze umieściły byłego oficera sowieckiej armii w GRU, który zdobył zaufanie rosyjskiego wywiadu wojskowego i zaczął pracować dla tej agencji jako oficer łącznikowy - napisano w oficjalnym komunikacie. Operację rozpracowywania siatki rozpoczęto przed czterema laty. Rosja oburzona zatrzymaniem swoich obywateli Oburzenie z powodu zatrzymania Rosjan wyraziła Moskwa. - Jesteśmy oburzeni informacją o aresztowaniu rosyjskich obywateli w Gruzji. Jesteśmy w trakcie analizowania sytuacji - powiedział przedstawiciel rosyjskiego MSZ, którego tożsamości nie ujawniono. - To prowokacja, która uwydatnia nową falę antyrosyjskiej psychozy ze strony gruzińskiego rządu - dodał. Rosyjski MSZ mówi o politycznej farsie, bo rozbicie siatki ogłoszono w święto wojskowego wywiadowcy, które przypada dzisiaj. Na razie głosu w sprawie nie zabrał ani premier Władimir Putin, ani prezydent Dimitrij Miedwiediew, ponieważ obaj brali udział w pogrzebie byłego premiera Wiktora Czernomyrdina. Gruzini o zatrzymaniu 20 szpiegów mówili już 29 października, ale wówczas wśród zatrzymanych nie było obywateli rosyjskich. Między Gruzją a Rosją wybuchła w sierpniu 2008 roku krótka wojna o Osetię Południową. Konflikt doprowadził do uznania przez Moskwę niepodległości Osetii Płd. i Abchazji, separatystycznych republik gruzińskich. Od tamtej pory Rosja i Gruzja nie utrzymują stosunków dyplomatycznych.