Przed wycofaniem się z Poti Rosjanie zniszczyli urządzenia wojskowej części portu i zatopili kilka kutrów torpedowych gruzińskiej marynarki wojennej. Niszczenie potencjału obronnego Gruzji - według źródeł rządowych w Tbilisi - stanowiło jeden z celów strategicznych wojsk rosyjskich na okupowanych terytoriach Gruzji. Gruzińskie ekipy remontowe przystąpiły w sobotę po południu do naprawy mostu kolejowego we wsi Grakali koło Kaspi - strategicznej magistrali, łączącej port Poti z resztą kraju, wysadzonej przed dwoma dniami przez rosyjskich saperów. Linia ta, mająca żywotne znaczenie dla całej gospodarki regionu, ma być ponownie uruchomiona za dwa tygodnie. Generał Wiaczesław Borisow, dowodzący rosyjskimi wojskami w regionie Gori, przyjechał w niedzielę w południe na rosyjski posterunek wojskowy w Kaspi, usytuowany o 20 km na wschód od Gori i 60 km od Tbilisi. W czasie rozmowy z dziennikarzami zapewnił, że mają oni obecnie swobodny dostęp do Gori, przynajmniej do godziny policyjnej, obowiązującej od godziny 22.00 wieczorem do 6.00 rano. Rosyjski generał powiedział także, że mieszkańcy Gori, powracający do swoich domów w rosyjskiej strefie bezpieczeństwa będą chronieni przez wojsko i mogą liczyć na podstawowe zaopatrzenie. W Gori urzęduje od 24 godzin jako przedstawiciel gruzińskich władz były mer tego miasta. Gruzińskie dowództwo armii wydało w sobotę wszystkim jednostkom wojskowym rozkaz "unikania kontaktu z wojskiem rosyjskim w celu uniknięcia konfliktów".