Po rosyjskich programach propagandowych i występujących w nich osobach można spodziewać się naprawdę wiele. Zaskakujące tezy i twierdzenia padły także ostatnio, kiedy to naczelnego propagandystę Kremla Władimira Sołowjowa odwiedził w studiu generał pułkownik Andriej Kartapołow. Grupa Wagnera a przesmyk suwalski. Rosyjski generał o "planach" Wojskowy mówił o bojownikach Grupy Wagnera, którzy trafili na Białoruś. W swojej wypowiedzi zaznaczył, że najemnicy prywatnej firmy wojskowej zostali przerzuceni do kraju Alaksandra Łukaszenki, nie tylko po to, by szkolić oddziały białoruskich żołnierzy.- Jest coś takiego jak przesmyk suwalski. Jeśli coś by się stało, ten korytarz będzie nam bardzo potrzebny - powiedział rosyjski dowódca. Według niego siły uderzeniowe są w stanie zająć ten niewielki korytarz w ciągu zaledwie kilku godzin. Wojskowy w programie Sołowjowa odniósł się także do krytyki ministerstwa obrony obecnej w rosyjskiej przestrzeni internetowej i medialnej. - Koledzy, robimy wszystko. Tylko robimy to bez szemrania w mediach. Działamy cicho, spokojnie, precyzyjnie i ostrożnie - podkreślił Kartapołow. Doniesienia o potencjalnych prowokacyjnych działaniach bojowników Grupy Wagnera płyną także z komunikatu ukraińskiej straży granicznej. W niedzielę Andrij Demczenko, rzecznik formacji, ostrzegał przed nimi, wymieniając granicę z Ukrainą, ale i innymi krajami. Przesmyk suwalski. "Pięta Achillesowa NATO" Przesmyk suwalski to niewielki obszar na terytorium Polski. Obejmuje on tereny wokół Suwałk, Sejn i Augustowa i stanowi jedyne lądowe połączenie pomiędzy Litwą, Estonią i Łotwą a Polską, a zatem także resztą krajów w całej Europie. Jednocześnie terytorium to oddziela od Białorusi należący do Rosji obwód królewiecki. Można przypuszczać więc, że w rosyjskim programie propagandowym słowa wskazujące na polską granicę nie padły bez powodu, a przypuszczalnie mają za zadanie budować atmosferę strachu. Jest to tym bardziej prawdopodobne, jeśli przypomnimy sobie słowa byłego głównodowodzącego amerykańskiej armii w Europie Bejnamina Hodgesa. W 2015 roku stwierdził on, że przesmyk suwalski to "potencjalnie najbardziej zapalny punkt w Europie". Analiza zagrożeń dla newralgicznego fragmentu terytorium Polski zajmowała także międzynarodowe media, np. amerykański "Politico" czy hiszpański "El Pais", który nazwał przesmyk "europejską piętą Achillesa". *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!