Na odkrytym basenie w Duesseldorfie doszło w piątek po raz drugi do interwencji policji. Sytuacja eskalowała późnym popołudniem. Jak podał dziennik "Rheinische Post" 60-osobowa grupa wyrostków pochodzących przypuszczalnie z krajów Maghrebu sprzeciwiła się poleceniom ratowników i chciała najwyraźniej przejąć kontrolę nad obiektem. Najpierw zajęli zjeżdżalnię do wody i wieżę do skoków. Jednocześnie ignorowali konsekwentnie wszelkie zalecenia obsługi basenu. W reakcji na polecenia kierowniczki obiektu, przewodzący grupie chłopak zareagował pogróżkami - podaje dziennik z Duesseldorfu. 500 osób opuściło basen Kiedy wezwana została policja, na basenie przebywało 1,5 tys. osób. Sześciu ochroniarzom przebywającym w tym czasie na terenie kąpieliska nie udało się zapanować nad sytuacją. Wg tabloidu "Bild" w akcji opróżniania terenu kąpieliska wzięło udział 20 funkcjonariuszy policji. Wobec wielu osób z powodu inwektyw oraz gróźb wszczęte zostało postępowanie karne. Policja nie chciała się wypowiedzieć na temat narodowości nieletnich. Kąpielisko w Duesseldorfie zostało już raz zamknięte w ostatni weekend czerwca z powodu agresywnych nastrojów wśród licznych gości. Jak wynika z danych policyjnych, wtedy setki nieletnich i młodych mężczyzn zbierały się w grupy. Wielu z nich było pochodzenia arabskiego i północnoafrykańskiego. Policja spisała jednak dane tylko dwóch osób, jedną z nich był Irańczyk, które skierowały obraźliwe słowa pod adresem kierownictwa kąpieliska. Incydent ten spowodował, że zatrudnione zostały służby ochroniarskie. Ich obecność jest częścią nowej koncepcji bezpieczeństwa. Redakcja Polska Deutsche Welle